O gajowym Jerzyku 400
Gajowy Jerzyk koło Mombasy,
w dalekiej Kenii spędzał raz wczasy
cudem stamtąd powrócił.
Tubylec nań się rzucił
mówiąc, że lepszy jest od kiełbasy.
Gajowy Jerzyk spod miasta Jeny,
prześliczne pisał co dzień tam treny.
Raz zawirował mu świat,
i biedak z balkonu spadł.
Zapomniał skrzydła pobrać od... weny.
Gajowy Jerzyk raz we wsi Nowe,
poderwać siostry chciał Maciejowe.
Właśnie bigos szykowały,
tylko kapusty nie miały,
lecz Jerzyk stracił wnet dla nich…
głowę.
Komentarze (20)
dziękuję za jubileuszowe komentarze
Stęskniłem się za przygodami Gajowego Jerzyka:)
Jak zwykle nie zawodzi czytelnika:)
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
Jak zawsze fajne, pozdrawiam serdecznie Maćku.
Bardzo lubię czytać Twoje limeryki.
Pozdrawiam serdecznie Maćku:)
Dobre.Ładne, ciekawe te Twoje Maćku Limeryki.
Pozdrawiam.
Świetne :-)))
Pozdrawiam ciepło :-)
Dobre z poczuciem humoru.
Pozdrawiam serdecznie
Jak zawsze super!!!
Pozdrawiam serdecznie :)
Jerzyk w tylu odsłonach, gratuluję!
Jest też łakomym kąskiem w nr 1, wszystkie świetne,
pozdrawiam serdecznie:)
A ja lubię bigos.
Wszystkie super bardzo.
Uśmiech rano - bezcenny. Plus życzenia dla jubilata. M
Ależ on ma przygody - ten gajowy :-)
Zostawiam tutaj uśmiech i plusik.
3 x na TAK! :)) Dzięki za uśmiech i jestem pełna
podziwu dla niekończących się pomysłów...Pozdrawiam z
uznaniem Maćku :)
nureczko-nie 400 limerykach a 400 odcinkach po 3
limeryki każdy
kochani - myślę,że głowę Jerzyk odzyska
Mimo, że stracił głowę na pewno powróci ;-)
Pozdrawiam