O gajowym Jerzyku 402
Gajowy Jerzyk spod miasta Łapy,
kupił raz w sklepie cztery kanapy.
Mnóstwo pieniędzy stracił,
a chatę wnet zagracił.
Sypialnię teraz ma, lecz od czapy…
Gajowy Jerzyk z miasta Czeladzi,
z sąsiadem często tamże się wadzi,
a trafił na przecherę.
Łapie więc za siekierę,
wtedy mu chętnie dobrze doradzi…
Gajowy Jerzyk gdzieś tam pod Łanem,
rozmawiał ongiś z doktorem Janem.
Lekarz sprawdził wyniki
i rzekł tonem krytyki :
wszyściutkie nerwy ma pan strzaskane.
Komentarze (19)
fajne. Dla mnie najlepszy ostatni.
No i obyczaje pokazane:). Pozdrawiam
Świetne limeryki,
współczuję Jerzykowi, taki sąsiad może zniszczyć
nerwy,
pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniałe limeryki, zwłaszcza pierwszy
z kanapą i sypialnią, pozdrowienia dla Jerzyka, swoją
drogą podobno od przybytku głowa nie boli, tak mówią.
Dobrej nocy życzę Maćku, no i sąsiadów, żeby jakiś z
siekierą się nie zasadził, jak mu się narazisz, tym
bardziej jeśli będzie miał nerwy w proszku.