O gajowym Jerzyku 416
Gajowy Jerzyk z wyspy Madery,
zobaczył w kuchni skunksy aż cztery.
Nie miał klimatyzacji,
dlatego po kolacji,
powiesił w kuchni… cztery siekiery.
Gajowy Jerzyk spod wioski Nakło,
był wściekły , lico aż mu poblakło.
Kupić chciał na rocznicę,
raz w gminie Jajkowice
i nic nie dostał –nawet jaj brakło
Gajowy Jerzyk raz we wsi Piaski,
usłyszał blisko gromkie oklaski.
A to sołtys miał mowę,
głosił reformy nowe,
zaś ciżba miała na twarzach maski.
Komentarze (16)
Witaj,
maski nie raz ukryły prawdziwe uczucia - znowu dowód
na korzystne strony Covidu 19...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Wszystkie dobre, a na marginesie, Nakło to miasto,
sławne z miejsca urodzenia Rafała Blechacza.
Pozdrawiam
3xTAK z uśmiechem :)
Pozdróweczki serdeczne Maćku :)
Super, zostawiam głos. Pozdrawiam
Jak zwykle super Maćku:)
pozdrawiam
Marek
Super ironiczne limeryki,
pozdrawiam serdecznie:)
No, żeby nie były prorocze.
Od cukru się zaczyna.
Przez całe życie Jerzyk z Przysuchy
Nie wierzył w żadne zjawy ni duchy.
Teraz mu głupio,
Bo ukatrupion
Sam bywa zjawą - takie są słuchy.
Super ironiczne limeryki,
pozdrawiam serdecznie:)
Zawsze z przyjemnością czytam limeryki o gajowym
Jerzyku.
Są udane. Bardzo mi się podobają.
Pozdrawiam serdecznie :)
o tak limerycznie o wyszukanej ironi
poproszę o pierwszy limeryk
pozdrawiam
o biedny. I głodny.
Jak zawsze z podobaniem. Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniałe limeryki z trafną ironią. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem. Miłego wieczoru i spokojnej
nocki:)
Wszystkie świetne, z ironią, pozdrawiam serdecznie
Maćku.