Galwaniczna Egzystencja
Z rutynowej, 6-godzinnej hibernacji,
Wyrywa Cię dźwięk elektronicznego
budzika.
Czajnik z ogonem tkwiącym w gniazdku
ściennym,
Gotuje już wodę, by aromatem kawy,
Przegonić resztki snu
Z zaspanych powiek.
Mikrofalówka odgrzewa kawałek wczorajszej
pizzy,
Serwując szybkie śniadanie.
Elektryczna szczoteczka do zębów, robi
swoje,
Wydłubując resztki pokarmu z przestrzeni
między-zębowych.
Pozbywasz się zbędego owłosienia
Zasilanym bateriami depilatorem.
Suszarka z lokówką, w energetycznym
tańcu,
Kreują Cię na bóstwo.
Nie opuszczając mieszkania,
Siadasz w fotelu.
Podnóżek wysuwa się automatycznie,
A Ty usadawiasz się wygodnie.
Włączasz 100-calowy, plazmowy telewizor,
Pod ręką mając pilot oraz telefon
komórkowy.
Raz po raz spoglądasz na telefon,
Łudząc się, że może ktoś zadzwoni.
Kolejne popołudnie upływa przed szklanym
ekranem.
Telefon milczał dzień cały.
Niezauważyłaś nawet, kiedy słońce,
Zmieniło się na warcie z bratem swym -
księżycem.
Kąpiel w wannie z jacuzzi
Nie poprawiła Twojego samopoczucia.
Wracasz do łóżka, próbując uśpić się
muzyką,
Płynącą z głośników zestawu kina
domowego.
Wiesz, że, gdy tylko poczujesz się
samotnie,
Wystarczy sięgnąć do szuflady po srebrny
wibrator.
Czasem zastanawiasz się czy nadal jestem Ci
potrzebny.
Niestety tak.
Wszakże nie posiadasz jeszcze
Mechanicznego serca...
Ostatni z serii utworów napisanych na konkurs "3M" 2005 (Miasto, Masa, Maszyna). Temat: Maszyna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.