Gasząc nasze latarnie stygnijmy...
NA PUSTYNII LOON OP ZAND - CZĘŚĆ DWUDZIESTA TRZECIA https://www.youtube.com/watch?v=RRQQjMHXKuk&ab_channel =Electro%26SpaceWorld
Zostawiam w niedzielę,
nad morzem w ,,Świni Polski" wiersz,
rulonem ognia ostatni;
żywicą gorącą zakopię Ziemio!
Dzieci odkopią, może ty! Morze, wy...
Wykrywacz dusz
pozbywa się pożarów i upalnych susz.
Tam! Zawsze jest wilgotnie... aby stygnąć,
szum nareszcie
Zdaję sobie z tego sprawę, że
atrakcyjność przebija czas barwą
aleksandrytu;
wyszukiwanie znamion nie zwalnia z
powinności,
by świecić na waszej( twojej) szyi
Wisiorem, tuż pod gardzielą energią
emanuję; muszką grywam jabłkiem Adama
na wyniosłości krtaniowej etiudy, aby
garnitury czarne nie zapomniały, co
na kratkach wspólnego konfesjonału wykładam
szczerzy!
Gdy
dochodzimy się, nasze spotkania
podgrzewajmy
z mikrofal wytopami,
ciepłym posiłkiem podzielimy się,
talerz już zaprogramowany!
Naszą kuchnią muszle morza produkujemy,
na piaskach posilimy się - ich szumem
weź głęboki wdech - pozwól by wiatr
penetrował wnętrze gwizdami twoich zębów.
Resztą jest język jaki trzepocze;
przez spalane i splecione kubki smakowe!
Przezroczyście zrobi się tobie na duszy,
poczujesz pierwiastkami chemię
jaka oczyszcza falami
jaskinie naszych przedsionków!
Wtem, oddychać zaczniesz naprawdę.
W stu procentach
wycałowywuję żwiry twoich odcisków.
Zmywają morza piany...
szuflady fal wysuwają szampony,
w głębiny zacierając ślad!
/ CDN /
Inna wersyfikacja, niż oryginał! Z uwagi, na brak dostatecznych ram, na tekst Bawcie się dobrze! W tej chwili, nie mam czasu. Przepraszam! https://www.youtube.com/watch?v=puckEfGxELA&ab_channel
Komentarze (23)
Czyli nie pieńmy się bez powodu :) Szummy jak muszle
czekając zrozumienia :)
Pozdrawiam Seba :)
Nie ma co kombinować. Trzeba dać się ponieść
nastrojowi i własnym imaginacjom. Dziwny, smacznie
udziwniony.
Jesteśmy jak te ślady na piasku, które zmywa morska
fala. A my, z naszą miłością, wkomponowani w naturę
jesteśmy chwilą dla siebie, chwilą dla świata.
Tak mi się przeczytało.
Pozdrawiam przedświątecznie :)
No tak, znów sporo przemyśleń, muszę wrócić.
Pozdrawiam :)
Jak zawsze u Ciebie do pomyślenia...bardzo ciekawie i
refleksyjnie :) Pozdrawiam Piorónku :)
niebanalnie piszesz, takim własnym stylem.
Jak zwykle u Ciebie nietuzinkowo i bardzo
refleksyjnie, a zdrowie jak to się od dawna mówi
najważniejsze, szum morza uwielbiam i jego dale,
pozdrawiam serdecznie.
Hymn morza"- znam to.
Kojąca muzyka jak szum fal.
A wiersz- kiedy zostawiamy ślady na piasku- zmyje je
fala.
Nie zmyje piękno aleksandrytu serca.
Tym co w nim jest.
Ale pewnie znów pudło z interpretacją- znów.
Miłego dnia Sebastian- i już nie przeszkadzam.