a gdy choroba Ciebie wybiera.
Byłem dziś w centrum miasta,były występy dzieci zorganizowane dla hospicjum. Zbierano datki dla ludzi chorych nieuleczalnie na raka. Siedziałem przy piwie i oglądałem. Tam powstał ten wiersz.
Każdego kiedyś choroba bierze
Niechętnie zawsze się o niej mówi
Wtedy w rodzinie spokojnie leżę
Rodzina się na tobie skupi
Trudniejszy problem, kiedy w szpitalu
Gdy ból dokucza, niepokój rośnie
Nie mogąc pomóc, rodzina w żalu
Na zdrowych patrząc zazdrośnie
Lecz problem tkwi w samotności
Która pustkę tylko otwiera
Starszym wieku i obojętności
Gdy widmo końca na cię spoziera
Tak porzuconym sam zostajesz
Hospicjum staje się twym domem
Czemu tak wyszło, sam się łajesz
Czemu dla innych stałeś się złomem
Kosztowną stała się twa opieka
Chęć życia jednak jest z Tobą
Tak życie przez palce ucieka
A byłeś przecież wspaniałą osobą
Autor: H.E.Ch.
http://www.youtube.com/watch?v=4Fjy2L8llXo&feature=pla yer_embedded
Komentarze (12)
Trudny temat, ale trzeba stawić czoła a nie odstawiać
'bozny tor'.
Życiowe
Niestety tak często bywa jak w wierszu.Najgorsze jest
to,iż
wiele osób przez całe życie daje wiele z siebie,a
potem najbliżsi odwracają i traktują jak przysłowiowy
złom.Straszne,tak być nie powinno!
Dzięki za mądrą refleksję!
Pozdrawiam serdecznie:)Miłego dnia życząć
Przejmujący wiersz...znieczulica społeczna dla ludzi
starych o chorych...to choroba naszego wieku...a gdy
najbliżsi zapominają...to nic ...tylko umrzec...
poruszył mnie Twój wiersz, choroba nowotworowa dzieci
jest szczególnie bolesnym tematem
Wiersz niezmiernie wzruszający. Niestety bywa tak w
życiu.
Czasem musi do oczu zajrzec cos zlego bysmy sie
obudzili i dostrzegli w drugiej osobie cos wspanialego
Bardzo smutny wiersz,prawdziwe życie to co nas
spotyka,czasami się zastanawiam,że trochę
niesprawiedliwe.
Pozdrawiam.
Wspaniali pozostają 'jak żywi' w pamięci najbliższych,
tych właśnie mam zawsze 'na ramieniu' wspaniałych
Kimkolwiek byłeś i niezależnie ile dobra miałeś w
sobie, przychodzi śmierć, która wszystkich równa.A na
dodatek spotyka i dzieci, które borykając się z
chorobą, bywają nad wyraz dojrzałe i
pogodne(pogodzone?).Bardzo smutny temat...
smutne ale prawdziwe...a śmierć jest
nieodzowna...pozdrawiam
Całe życie pracujemy na swoją śmierć bardziej lub
mniej godną, a życie i tak rządzi się swoimi prawami i
nie zważa na to co byśmy chcieli.