gdy gasną światła...
pogasły światła budząc marzenia
są takie...moje gdy noc je kołysze
a tym piękniejsze bo do spełnienia
jesteś w nich miły to ciebie słyszę
widzę jak płyną razem z gwiazdami
tańczą z księżycem w srebrzystej ciszy
splatają dłonie z naszymi zmysłami
a szeptów tyle że nikt nie zliczy
droczą się czasem w nocnej poświacie
westchnieniem czułym plączą oddechy
szaleństwem wystrzelą z iskier szacie
dzieląc na dwoje żądze i grzechy
malutkie szczęście ze snem się zjawia
tuląc policzek do dłoni kochanych
czułym dotykiem do serca przemawia
każdej niedzieli wyczekiwanym...

zwyczajna kobieta

Komentarze (6)
"Malutkie szczęście ze snem się zjawia..." piękne
słowa... wiersz cały lekki i ciepły... ładny..
gratuluję.
ciepły , miły , leki bardzo ładny wierszyk z
przyjemnością wielką czytałem - pozdrawiam
moim skromnym zdaniem ładnie napisany wiersz. Głebokie
mysli, dobre rymy i płynnośc wiersza stawiaj,a go do
rzedu nietuzinkowych. Podoba mi sie , polecam innym
czytelnikom
W drugiej zwrotce wypadalaś trochę z rytmu.Zamiast
srebnej ciszy sprobuj srebrzystej ciszy i będzie
grało.Wiersz ciekawy,ciepły , wart przeczytania
"malutkie szczęście"a jakie duże, gdy wiersz powstał
osobisty, jak marzenie, które wypływa
z duszy strumieniem.
Dzisiaj niedziela więc szczęście się zjawi. Ciekawie
napisany wiersz.