gdy nakręcam pozytywkę
ściany są wieszakiem dla okien, kopii
przeszłości w ramkach
a Eleousa uczy matczynej miłości, której
ikona nie mieści.
dziecko narzeka w chorobie, jest niczym
mała wierzba
o wiotkich gałązkach, jeszcze nie umie
okiełznać emocji.
gdy puszczaliśmy latawce, pytało czy niebo
da się przywiązać
do sznurka, przyciągnąć jak kołowrotek ze
złotą rybką
spełniającą życzenia, ograniczone do rzęsy
pod okiem.
autor
ala2
Dodano: 2008-04-27 12:10:14
Ten wiersz przeczytano 817 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Splot wspomnień i gwałtownych myśli o jutrze, ciekawe
rozrzucenie.
Czuje w tym wierszu wspomnienia z dzieciństwa i
uczucie wielkiej matczynej miłości, odgadującej
najmniejsze życzenia i potrzeby dziecka w jego
dziecinnym spojrzeniu.
Po dłuższej nieobcności nieźle nakręciłaś
myśli...wyobraźnia się rozkręca.Rewelacyjnie ;)
Bardzo ładna poezja piękne skojarzenia ściany są
wieszakiem dla okien i kołowrotek to niebo ze złotą
rybką w dzieciństwie Brawo!
Matka nakręca pozytywkę i odsłuchuje mądrości swojego
dziecka, które zawsze wzruszają. Ja tez się wzruszyłam
i to bardzo.
dzień przetykany codziennością ,ciągle ta sama melodia
..ale inna jeśli chodzi o dzieci ,one zawsze zaskakują
innym postrzeganiem świata i wiarą w nierealne...
bardzo oryginalny wiersz ,ciekawy
Przyniosłaś umilenie wierszem - bardzo mi się podoba.