Gdy odchodzą przyjaciele
W bajkowej krainie
Dziś niedziela smutna
Krzyś, co to lubił się zabawić
Zszedł – nie doczekał jutra
„Krzyś zszedł, Krzyś zszedł”
Biją w tarabany
Prosiaczek smętnie krzyczy
A jest i Kubuś Puchatek
Co miodku już tykać nie będzie
Tylko dziś, jutro mu przejdzie
Od rana będzie go kosztować
Krzyś schodził w samotności
Trochę jest kogo żałować
Tygrysek jeszcze bryka dzielnie
Przez krzewy i pola biegnie
Ale wie on już także
Krzyś zszedł na zawsze
I tylko
Kłapouchy wie
Widział już to i owo
Śmierć jest wszędzie
Cierpimy jednakowo
Gdy odchodzą przyjaciele
Martwimy się słusznie
Czasu nie ma dla nich za życia zbyt
wiele
A za chwilę znikają w pustce
I to normalna kolei rzeczy
Stwierdza ten sympatyczny super bohater
Nad nim tornado się tworzy
Nad nim śnieg prószy
Nad nim wulkanu krater
Dzień świąteczny
Się kończy w bajkowej krainie
Szkoda tylko że Krzyś zszedł
Na odrę
Życie dalej baśniowo płynie
Komentarze (9)
bajka-niezapominajka
Oryginalnie,podobało się.
Fajny, ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze.
to jest wg mnie dobry wiersz
tylko chyba jeszcze bym nieco nad nim popracowała,
szczegóły
powtórzenie dodaje dramatyzmu
a smierc pokazana inaczej
w otoczeniu przyjaciół z bajki
przedostatnia swietna
jeden schodzi, dług pozostanie,
ktoś inny wchodzi, pięćset dostanie.
Pozdrawiam serdecznie
Śmierć realna, czy też bajkowa, każda daje do
myślenia k jest chwilą zadumy.
szkoda... że w samotności
smucimy się a jakże a tak w podświadomości cieszymy
się, że to nie my i świat pędzi dalej