Gdy umiera dzień
Gdy umiera dzień
mrok wkrada się po cichu
bez znieczulenia wplata cień
w promienie światła
szary anioł trzyma za ramiona
szeptem rozwiązuje węzły cienia
blizny srebrnej samotności
zarastają nowymi
umarł dzień
nie zdążyłem wyrwać ramion
jeszcze jedną noc wygrał anioł …
Komentarze (8)
Piękne są te "blizny srebrnej samotności", nawet gdy
zarosną, jeszcze przytrzymują ramiona.... Udany
wiersz.
...może jak my zasypia, gdy usłyszy melodię graną
przez Orfeusza!
umiera na parę godzin i zmartwychwstaje:)
PIękny wiersz-ale czy dzień umiera???Pozdrawiam
j
Ja traktuję nadejscie zmroku niedosłownie jako
nadejscie smutku,przygnębienia.Gdy umiera dzien czyli
radość.
A może tak nprawdę dzień nie umiera...piękny wiersz
lecz masz nadzieje że następnym razem wygrasz ty a to
ważne ;)poz.
"A po nocy przychodzi dzień..."