Gdyby Bóg usiadł przy mnie na ławce
Gdyby Bóg usiadł przy mnie na ławce...
Uśmiechnęłabym się do niego,
Poczęstowałabym ciastkiem,
Jak kogoś zupełnie innego.
Zagadałabym o tym filmie,
Co leciał tak późno w czwartek,
i wspomniałabym o tej piekarni,
co bułki z niej nic nie warte.
O tych butach bym też dodała,
Co kupiłam taniej dwa złote,
i że wczoraj znalazłam kotka,
bezdomnego, pod moim płotem.
Pokazałabym mu tak cicho...
jak wiewiórka skacze po drzewach
i myśle że on napewno, by
na mnie się nie pogniewał.
I gdy Bóg siądzie gdzieś obok Ciebie,
We wieczór ponury i słotny,
Przywitaj go ciepłym słowem,
Bo on też nie chce być samotny.
Komentarze (3)
Tak zwyczajnie, o prostych codziennych sprawach...bo
wiesz, że Bóg wszystko zrozumie.. a my ludzie
potrzebujemy z Nim rozmowy. Mądry wiersz.
Rymy prawie wszystkie dobrze dobrane, rytm ładnie
zachowany. A co do treści - wzruszająca, bo wiele osób
traktuje Boga jak maszynke do spełniania życzeń.
Mądrze i bardzo refleksyjnie napisałaś.
Wzruszający wiersz, choć o tak "przyziemnych" sprawach
traktuje... Wprowadza w zadumę.