Gdybym był świętym Mikołajem
Gdybym ja świętym był Mikołajem
Który prezenty dzieciom rozdaje,
To bym inwencji w owe prezenty
Włożył ciut więcej, niż ten leń święty.
Na przykład piłkę miałbym dla dzieci,
Co nigdy w okno im nie poleci,
A gdy ich piłka nie bawi nożna –
Landrynki – takie, że je gryźć można
I żaden ząbek po tym nie boli;
Albo tran, co ma smak coca-coli;
Zeszyty, w których same zadania
Się rozwiązują (bez wyliczania);
Czy pyszne draże marki „Czyściciel”,
Po których zbędne staje się mycie...
Tyle pomysłów pięknych mam, a
Jednak kto inny tę fuchę ma.
Trudno. Więc możesz liczyć niestety
Znowu na jakieś ciepłe skarpety.
Komentarze (21)
Świetne pomysły, szkoda że tak wielu mija się z
powołaniem...
Pozdrawiam Michale :)
Z tym tranem to byłoby super.
Zresztą wszystkie pomysły na tak!
Innowacyjne prezenty! Przekonales mine, gdyby to
odemnie zalezalo to masz kontrakt, wymysl sobie tylko
mocny pseudonim, jesli Jastrzab trudniej wyprlmowac!
Swiety Mikolaj niech odsnieza rozgami ulice a Dziadek
Mroz niech spada z Putinem na Syberie. Aha i jeszcze
Santa, niech sobie zalozy skarpete na glowe i dolaczy
do Pussy Riot.
Michał! nic tylko tak. Jak piszesz
"niewinne" teksty toś jeszcze bardziej...
Głos mój i szacun jest twój!
Michal, Mikolaj... obaj na "M",
sprobujcie moze dogadac sie(m). :)))
Oj tam, oj tam, ciepłe skarpety (a także majtki!) to
zawsze trafiony i praktyczny prezent :) Mój śp tata
mawiał, jak nic nie możecie wymyślić, to kupujcie mi w
prezencie gacie i skarpety; tego nigdy za wiele!
A co do Św. Mikołaja. Jak tak czasami, spacerując, czy
jeżdżąc komunikacją miejską, słucham dzieci i
młodzieży, to większości przydałyby się rózgi ;-)
A wiersz bardzo fajny. Dobranoc.