Gdybym był...,to bym...
Spadła kartka z kalędarza,
minął znów kolejny dzień.
A w mym sercu znów to samo,
wciąż samotność dręczy mnie.
Chciałbym teraz być niedźwiedziem,
aby zapaść w długi sen.
I obudzić się po latach,
gdy nastanie lepszy dzień.
Albo też orłem szybkim,wspaniałym.
Wzbić się wysoko ponad chmury.
Podziwiać świat w innym wymiarze,
zdobywać szczyty,najwyższe góry.
A może lwem silnym,wytrwałym.
Królem być mądrym i doskonałym.
Poczuć przez chwilę co znaczy władza,
choć taka dzika,to nie przeszkadza.
Jednak marzenia moje prawdziwe,
są całkiem inne,bardziej możliwe.
W nich dużo ciepła,delikatności,
gdyż oczekuję twojej miłości.
Komentarze (1)
wers1 "kalendarza" - a miłość przenosi góry i dzięki
niej świat nabiera innych barw