Gdybyś był już na dnie...
*+*....Bo nie ma większej miłości niż ta gdy ktoś życie oddaje bym ja mógł żyć...*+*
Są chwile kiedy myśli krążą tam gdzie nie
powinny...
kiedy widzisz twarz biedaka czujesz się
winny...
kiedy twarz wyraża smutek poprzez wyraz
twarzy...
a przyjaciel patrząc w okno nazbyt się
rozmarzy...
kiedy słowa bardziej bolą niż upadek z
drzewa...
a wiatr wewnątrz myśli Twe rozwiewa...
kiedy kochasz kogoś bardziej aż nie wiedząc
czemu...
kiedy myśl rozwiewa barwy bardziej niż Ty
jemu...
kiedy mówisz kocham a potem żałujesz...
kiedy czytasz w nocy książkę oczy sobie
psujesz...
kiedy wiara zbyt udana nie jest bo
niedzielna...
a lektura dziadka
stara...przedwojenna...
kiedy słowo w ciało zmienia bo tak
napisane...
kiedy wszystko co chcesz powiedzieć staje
się wymamrotane...
kiedy miłość którą dażysz kogoś kto nie
kocha...
kiedy serce jak szalone bije...lecz więcej
szlocha...
kiedy usta śmieją się chociaż płakać
winny...
kiedy stara przyjaciółka robi
urodziny...
kiedy wiatr zamienia ciszę w bezmiar
przeciwności...
kiedy nieudolne słowa to efekt
bezradności...
kiedy radość z życia zmienia się w
rozterkę...
a najlepszy związek w zwykłą
poniewierkę...
kiedy kicz zachwyca a sztuka
rozśmiesza...
kiedy smutek łzy Twe po nocy wywiesza...
kiedy wszystko jest inaczej,nie po myśli
idzie...
a flegmatyk sąsiad zatnie się znów w
windzie...
kiedy kochasz kochasz kochasz i nic tego
nie masz...
więc nie śpisz nic nie jesz...szybko znów
wybierasz...
A Bóg Cię kocha nieustannie...
choć byś od niego odszedł...
choć byś był już na dnie...
*+*...Bó Cię kocha kocha kocha kocha kocha nieuprzytomnie...*+*

*+*ZaGuBiOnA*+*

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.