Gdzie wiatr poniesie
Pozrywał liście, kałuża lśni się.
To chyba pora...
Nastroszył głogom igły, i mogą
niebo przeorać.
Wleciał przez parkan, powojnik szarpał.
Wypłoszył wróble.
Rozbujał lipy, z chichotem cichym
zaglądnął w studnię.
Otworzył okno i ciepło połknął.
Czujesz, jak chłodno?
Pewnie nie zdołasz... Tak, to już pora
na wielki odlot.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2014-09-03 11:06:50
Ten wiersz przeczytano 3654 razy
Oddanych głosów: 86
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (91)
Metafora życia i przemijania, która obrazuje
dynamiczne działanie wiatru, a ten zmienia krajobraz i
wpływa na otoczenie, a także niesie ze sobą poczucie
zmiany i przygotowania na nowe wyzwania.
(+)
Dziękuję Wam :)
Zosiak, ładna melancholia wietrzna, pozdrawiam ciepło.
Ech ten wiatr zawsze taki niedobry, ale bez niego
chmury nigdy nie byłby przegonione, on też jest
potrzebny, a wiersz jak zwykle świetny.
Pozdrawiam Zosiu serdecznie :)
Czytam, rozumiem, czuję - podoba się:)
co z tego...
Myślę, że to rzecz gustu.
Dziękuję, Marylko :)
Wszystkie Twoje wiersze mają duszę, Zosiu, więc nic
dziwnego, że się podobają.
Z upodobaniem pozdrawiam :)
Ignotus, dziękuję :)
Wena, Anna, miło :)
wycie dzikiego wiatru, w sercu
lubię takie rymy
baaardzo na tak
miłego dnia :)
Irisku, nie zawsze jest wesoło...
Dziękuję Ci :)
Zosiaczku powiało chłodem i smutkiem ...
milutkiego wieczorku :)
:) Miło
Trafiłam tu po linku. Chciałam:) Pozdrawiam.