GDZIEKOLWIEK
Zdechnę
gdziekolwiek
bo wymagań nie mam!
Może być pod mostem
ja się nie pogniewam!
Obok
od dawna
rozkładającego psa się rozłożę
Tak samo jak on
do snu się wygodnie położę!
Ekologiczne rzec można
symbioza środowiska
Jak samobójca
który szuka wysokiego urwiska
Lenie się
korzystam
z otaczającego bogactwa
Rozkładam kończyny
obcuje wśród robactwa!
Szczęśliwy
w końcu
swoje miejsce znalazłem
Szkoda tylko
że tym robactwem tak oblazłem
autor
depechmaniac
Dodano: 2009-03-09 00:00:51
Ten wiersz przeczytano 604 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Dzięki wszystkim za komentarze, jako, że uważam, iż
uczyć się trzeba, z pewnością do uwag, może części :)
się zastosuję, natomiast, co do umierania, to proszę
wybaczyć, ale każdy ma prawo wyboru, dla innych, to
może być tchórzostwo, dla innych odwaga, kwestia
postrzegania :)
wiersz dobry, wymowne te mroczne słowa
w przeciwieństwie do Mirandy X na mnie ten utwór
wywarł nie korzystne wrażenie,jak i w budowie ,tak i w
treści: autor przekonać chce i tym się chlubi ,że
może zdechnąć byle gdzie - tyle to potrafi byle
nierozumne stworzenie, człowiek powinien starać się
przeżyć na przekór trudnościom.
Czyżby inspiracja wojaczkiem i baudelaire? radzę
zrezygnować z wykrzykników, użyte sformułowania są
wystarczająco krzykliwe i nie trzeba ich wzmacniać. W
sumie najlepsze to może nie jest ale z sentymentu dla
wojaczka muszę powiedzieć że zrobiło na mnie dość
dobre wrażenie:) Ujednolicić interpunkcję: bez
wykrzykników i kropki tam gdzie trzeba.
Czarne myśli, ale całe szczęście to tylko poezja... :)