gdzieś tam tkwi cząstka tragedii
możność samostanowienia była defektem
chłodnym cieniem na twarzy
niegodnym uzupełnieniem spodziewanej
alienacji
te dzwony krzyczą do dzisiaj
choć tak trudno dać temu wiarę
dwudziesty pierwszy wiek nośnikiem
androny
starych drzew się nie uświadamia
nie preferuje momentu zapomnienia
bezsilność to domena ludzi
bo przyroda codziennie odradza się w nowej
potędze
wywołując złudzenie niewinności
obejmuje wszystkimi odcieniami zieleni
i pyta jak uwolnić się z tego uścisku
przestać błądzić na pamięć
nie ma w tym krzty świadomości
tylko cała gama skrajnych emocji
odbija się echem od ścian bez jednej
futryny
gdy kolejna dusza traci dech
i cisza zwija się w kłębek nad miastem
jakby chciała zapomnieć
że ktoś tu jeszcze istnieje
"My tu nie żyjemy a dożywamy.Wyrośliśmy na tej ziemi i tu chcemy umrzeć. Promieniowanie?"

Szafranowa.

Komentarze (4)
Wiersz jest komentarzem sytuacji panującej w
Czarnobylu a w zasadzie w jego pobliżu, gdzie na
terenach będących jeszcze pod wpływem promieniowania
mieszkają ludzie.
A ona zielona samotnica myslala,ze sobie jakos
poradzi.Bardzo smutne.Pozdrawiam serdecznie+++
"bezsilność to domena ludzi
bo przyroda codziennie odradza się w nowej potędze"
ciekawy zbiór refleksji, zacytowana spodobała mi się
najbardziej
Przyznam, że wiersz nie łatwy do skomentowania, nie
odczytałam przesłania wiersza, poczekam na inne
komentarze, może coś się rozklaruje.
Odnośnie 'dożywania' - większość dziadków i babć
samotnie dożywa dnia ostatniego. To problem chyba na
skalę światową. Jeszcze tu wrócę.