Gdzież ci poeci... (zapamiętani...)
Poetom poezji zbyt amatorskiej.
Gdzież ci poeci... zapamiętani...
co z kartką w parku na łonie życia
tworzyli swoje słowa latami,
by wreszcie kiedyś wyszły z ukrycia.
Gdzież ci poeci... niezapomniani...
Każdy snadź dzisiaj nie w siebie wierzy.
Chcąc prawdy dociec, ot - uciekamy...
wśród życia, pośród - życia żołnierzy...
Gdzież ci poeci... nieprzebłagani...
Nic nie poradzisz - dziś wiersz -
zabawa...
Pięknie mi łożyć w wiersz, który gani,
lecz w takich wierszach jeno obawa.
Gdzież ci poeci... sobie oddani...
sobie - poezji, którzy z ochotą
ostatnim tchnieniem w sztuce trzymani,
a co by gorsze - od razu w błoto...
Gdzież ci poeci... zapisywani...
Mickiewicz, Dante, Słowacki, Goethe?
Czy nadal wzorem w wierszy otchłani
szyją swe słowa nowym sekretem?
Chciałbym, abyście więc pomyśleli,
i bez szarości, która was drąży
i bez myślenia to zrozumieli;
niech wtedy każdy jak chce, podąży.
Nic was nie trzyma - piszcie wolnością.
Lecz setny wierszyk - "Kocham nad
życie..."
w jedynym wierszu? Z jakąś "miłościom"?
Szkoda mi czasu! - czy uwierzycie?...
Komentarze (1)
wierzymy:)...ale...nie wszystko tutaj jest pisane
szarością...czytaj,wolny od schematów,a może i tu
znajdziesz poezję