W głąb nieznanych mi tajemnic
Czuję, że mnie dziś zapraszasz
w głąb nieznanych mi tajemnic.
Dłonią swoją mnie naznaczasz,
znakiem nowych już obietnic.
Szukasz mojej odpowiedzi,
i subtelnej w niej ufności.
Chcesz częstować swoje dzieci
smakiem tak nowej wolności.
Wiem, nie muszę się już bać,
czekać do ostatniej chwili.
Zamiast tego, mogę iść
z tymi, którzy Cię poznali.
Wiem, nie muszę się już bać,
czekać do ostatniej chwili.
Zamiast tego, mogę iść
z tymi, którzy uwierzyli.
Już nie czuję samotności,
która była mi więzieniem.
Czuję przedsmak tej biskości,
która będzie ocaleniem.
Rozum każe iść powoli,
serce woli biegnąć szybciej.
Co ma rację, co się myli?
To nie ważne. Sięgam głębiej.
Otwierając lepsze dzisiaj,
rośnie wiara w lepsze jutro.
Mówisz do mnie: Idź otwieraj,
tak przekonasz się, że warto.
Wiem, nie muszę się już bać,
czekać do ostatniej chwili.
Zamiast tego, mogę iść
z tymi, którzy Cię poznali.
Wiem, nie muszę się już bać,
czekać do ostatniej chwili.
Zamiast tego, mogę iść
z tymi, którzy uwierzyli.
Już nie czuję samotności,
która była mi więzieniem.
Czuję przedsmak tej biskości,
która będzie ocaleniem.
Komentarze (4)
Dziękuję :)
Ładnie, bardzo melodyjnie, z optymistyczną puentą.
Pozdrawiam serdecznie :)
Od połowy nie jakoś sam się zaczyna nucić. Śpiewność
jest wręcz namacalna.
Piękne zakończenie :-)