glina
https://youtu.be/bmbaTqM7Lnw
droga wiodła do twoich dłoni
toczących gliniane dzbany z czasu
którego było w bród
ozdabiałaś je zielonymi dniami
bordowymi godzinami
wzorami lekkich sekund
ustawiałaś na regałach
zastawę pewności
wypieszczoną zdolnymi palcami
nie wiem kto przewrócił regały
pozostały same skorupy
przerwane ciągi ozdobnych szlaczków
czas się zmienił
nie daje się już toczyć
w jakie naczynia wlejemy teraz miłość
droga wiedzie do twoich dłoni
w których zaciskasz pustkę
Komentarze (35)
Wiersz mnie zachwycił.
Miłość z niczego stworzy arcydzieło.
Gdy odchodzi wszystko się rozpada, zostaje smutek,
pustka i tęsknota.
Bardzo głęboka refleksja o roli miłości w życiu
człowieka.
Pozdrawiam serdecznie
Jak zwykle doskonała poezja,
szkoda, że tyle w niej smutku,
szkoda, że regały się poprzewracały,
a dzbany trudno będzie posklejać.
Pozdrawiam, z uznaniem, przepraszam, że z poślizgiem,
długo mnie nie było na beju, bowiem już miałam z niego
odjeść, ale jak widać jeszcze tutaj bywam, wszystkiego
dobrego życzę, Karolu :)
Fantastyczny !
Wspanialy wiersz.
Pozdrawiam
Niesamowity wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Wciągający, pełen refleksji przekaz.
Pozdrawiam
Marek
Takiemu wierszowi w takiej oprawie muzycznej nie oprze
się żadna:)
Wataha pozdrawia wspaniałego Autora:)
Niezwzkły Wiersz - pięknym słowem płyną strofami
smutek i żal...
Czy otwarcie dłoni może coś odmienić... Oby
Pozdrawiam z podobaniem:)
Dobry
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
niestety
refleksja i czas
nie są sprzymierzeńcami
pozdrawiam
piękny i smutny.
Wspaniały.
Przepięknie, niebanalnie i refleksyjnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry wiersz, niebanalne metafory, każdy zabierze coś
dla siebie... pozdrawiam