Głowa ciągle w chmurach
Mam głowę w chmurach
z drzewa czerpię soki
Mam słowa poezji w głowie
mam ich wiele, pewnie je napisze
jak pozwoli zdrowie
Wiem
napisze wiersz o tobie
Dziś baraszkuję między olchami,
jesionami
zbieram siły, wiele jeszcze jest przed
nami
Często do tej samej rzeki wchodzę
w jej nurcie podnoszę kamienie i szukam
coś ważnego zgubiłem po drodze
Może to miłość a
może miłości tęsknoty
mam głowę w chmurach
poety kłopoty
Włóczyłem się z rękoma po łokcie w
kieszeniach
Pełną miałem głowę w cudownych
marzeniach
Na obrzeżu ogromnego świata stała biała
czapla
Wypatruje znaku z za ciemnego morza
Samotni - ona przygląda się tańczącym
meduzom
Ja pragnę spojrzeć w oczy poetyckim
muzom
Ptak i człowiek inaczej samotni
Autor:slonzok
Bolesław Zaja

slonzok


Komentarze (6)
Bolesławie - doskonałe porównania
wypełnione nadzieją
Zadumałam się nad tym ślicznym wierszem...pozdrawiam:)
ładny z nutką tęsknoty - pozdrawiam;-)
Witam. Smutny wiersz, ale nadzieja gdzieś tam jest?
Pozdrawiam
tak to już bywa;
na jednej nodze stoi czapla siwa
zadumana nad życia wartkim biegiem
podeprze się Heraklitem w potrzebie lub przegryzie
chlebem w płynie,
bo ponoć wszystko płyni jak deszcz w rynnie
Wiersz o zwątpieniu i nadziei - ładny:))