gnój
Czemu chamstwo nie ma granic,
czemu w twarz ci plują za nic,
czemu cię lżą i plugawią
i się twoim smutkiem bawią,
czemu zło się wciąż panoszy,
szuka w kpinie swej rozkoszy
i cię dusi swoją siłą,
rżnąc twe ego zdartą piłą.
Na nic dzisiaj te pytania,
na nic lament, na nic łkania,
na nic żal, co z serca tryska,
im kloaka wali z pyska,
bo nie zdławi iskra dobra,
zła co silne jest jak kobra,
gdy ofiarę swoją dławi;
gnój się smrodu nie pozbawi.
autor
szuflada
Dodano: 2018-01-06 21:59:57
Ten wiersz przeczytano 2411 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Nic dodać nic ująć:)Ciekawa refleksja:)pozdrawiam
serdecznie:)
Więc... Najlepiej go nie ruszać, nie będzie
śmierdzialo. Omijać z daleka.
Dobra refleksja jak to u ciebie :)
Pozdrawiam Andrzeju :*)