W godne ręce
Tak się zaparłem w swej upartości,
Że powiedziałem już nigdy więcej.
Nie ofiaruję swojej miłości,
Nie dam jej nigdy w niegodne ręce.
Przecież ta wartość ma niezbadaną,
Nieocenioną też przez nikogo.
A każdy miłość chce mieć podaną,
Jak jakieś danie z treścią ubogą.
Tego się nie je z pustym żołądkiem,
A trawić trzeba przez długie lata.
Sos doprawiony życia rozsądkiem,
To tajemnica naszego świata.
Może i zmienię rzucone zdanie,
Choć powiedziałem już nigdy więcej.
Jeśli się trafi… mam uważanie,
To oddam miłość swą w godne ręce.
Komentarze (9)
bardzo trafne refleksje - podoba mi się. Pozdrawiam
serdecznie
A życie serwuje nam różne
niespodzianki, czasami bardzo
zaskakujące.
Pozdrawiam:}
Oby się zawsze udało godne ręce znaleźć.
Ja swoją miłość
dawno oddałem
i wątpliwości
żadnej nie miałem:)
Pozdrawiam:)
żeby to się dało przewidzieć...
żeby to sie tak dało dać...ona sama przychodzi i
poniewiera człowiekiem. Czasem trafi dobrze ale często
nie...Chcielibyśmy żeby to były godne ręce. Bywa tez
tak, ze na początku sa, a potem zadaja ból..
bardzo mi się podoba:)
pozdrawiam:)
Pięknie.To prawda,nie oddawaj byle komu.Dużo miłości
życzę,tej prawdziwej.Pozdrawiam.
Życzę rychłego znalezienia godnych rąk :)
Pozdrawiam serdecznie
w:) a 'polak głodny to zły'słowem się nie naje,też
patykiem nie chce być,by go zdeptać czy spalić
miłości się chce oddać
co 'godne ręce' ma :)
a co to są 'godne ręce'?