Goniąc
darowana grawitacja jak lot
z okrzykiem berek!
spod stóp nagle czmycha
aż zazdrość bierze …
pobiec za nią!
jedna myśl szybko urodzona
zawstydza…
zerwać z ciążeniem
myśli wystrzelić
palącą zerwać koszulę
gąbczastą wybić się ziemią
pozbawiając stopy ołowiu
skoczność posiąść zebry
w tańcu prześcignąć
ulatniający się dym
wyrzucając ręce gonić
za ogonem komety
świecąc jej blaskiem
konwulsyjnie zapisać sobą
afrykański rytm
quo vadis
pytasz stale człowieku
tym pytaniem trudnym
śmiech rodząc na sali
bo Ziemia krąży a ty stoisz…
i marzysz
Komentarze (36)
Człowieka od wieków trawi tęsknota sięgnięcia gwiazd,
być wolnym jak ptak, a jedynym ograniczeniem jest
wciąż grawitacja... Pozdrawiam Cię serdecznie Grusana
:)
MariuszG-pieknych marzeń życzę i ich spełnienia!
Dziękuję za przeczytanie wiersza.
*jesteśmy
Miły, dziękuję za odwiedziny :)
Prochem jesteś w kosmosie a jednak myślącym, marzącym.
Pozdrawiam :)
Ciekawie.
Najbardziej zakręcony bywa człowiek ;)
Pozdrawiam z podobaniem :)