Goya
zainspirowane życiorysem artysty i cyklem „Okropności wojny”
Patrzę i widzę. Czy to czary?
Czy to naprawdę już dwa wieki?
Jakżeś mi bliski mistrzu stary,
Choć w czasie jesteś tak daleki.
Ktoś kona. Wisi ktoś na haku.
Kogoś okupant wali w nery...
(Ja widzę jeszcze tu Polaków
W ciasnym wąwozie Somosierry.)
Aż przyszła radość! To zabawne,
Że ludzie wolność zdobywają,
Powraca król i rządy dawne
I... coraz trudniej jest żyć w kraju.
A ciebie jeszcze proces czeka.
Ciężkie jest to status quo ante.
Wreszcie wyjeżdżasz (czy uciekasz)...
Lżej żyć z niedawnym okupantem.
Komentarze (10)
Ech życie, życie - nie wiesz co się kryje za drzwiami
a kto przed.
Miło się znowu Ciebie czyta. Dobrze że nie trafiłem na
jakiś "paszkwil". Ale i pewnie Tobie zrobiło dobrze
odpoczynek od moich upierdliwości. A co do wiersza to
jak zwykle zawstydzasz swoją erudycją choć wiersz jest
dość ciężki. Pozdrawiam z plusem i uśmiechem:))
Wyjątkowy wiersz inspirowany cyklem obrazów, w którym
puenta wyjątkowo daje do myślenia...
Pozdrawiam
Wiersz bardzo dobry jako ekfraza,
i takim go czytam...
Dobrego dnia życzę.
Ekfraza- ma być. Przepraszam za błąd.
Jak eksfraza- dobra i sugestywna.
Witaj
Bardzo ciekawa postać, również poczytałem w
internecie. Wiedzy nigdy dość...
Wiersz oczywiście robi wrażenie.
Pozdrawiam z uznaniem.
;)
Po komentarzach Przedmówczyni i Przedmówcy, dodam
tylko, że to wielka przyjemność czytać takie Wiersze.
Ciekawa postać, jako człowiek i artysta. Musiał
chodzić na różnorakie kompromisy, a co do wyjazdu do
Francji, to on był rozdarty między idami rewolucji
francuskiej, a niechęcia do siłowego ich wdrażania
przez Napoleona.
Fajnie, ze o takich sprawach piszesz. Pozdrawiam.
Po przeczytaniu Twojego wiersza poszukałam w necie
informacji na temat życia Goi. Teraz rozumiem (chyba)
dlaczego Goya jest Ci tak bliski i co chciałeś
przekazać swoim wierszem :)