Gra pozorów
Naprężony nylon w liczbie mnogiej wprawiony
w drgania
Mimo tego to najprawdziwsza monogamia,
plus
Słodki dym w wyciszonych czterech
ścianach.
Płonie kwiat rozkoszy i pożądania
Idealnie chłonąc dźwięki, muzyczna
zagadka.
Idealna Idylla, a aura Indygo jakaś obca,
Taka hiperkinetyczna czarna owca,
Aspołeczna, więc wolna. Całonocna orgia.
Dźwięków symfonia. Słów Sorbona
ukończona.
Znów gubi się jak
na
sto
lat,
a ma 27.
Całonocne granie.
Komentarze (1)
Dobry wiersz