Gram Bacha
Trawestacja „Pani Róża gra Szopena” Jeremiego Przybory
Kiedy pragnę zagrać Bacha,
To aż słuchać strach.
W niebie tylko się uchacha
Jan Sebastian Bach.
Nie pomoże nawet flacha,
A w niej nektar z żyt,
Bo gdy wezmę się za Bacha,
To po prostu wstyd.
Kiedy pragnę zagrać Bacha,
Wtedy – mówię wam –
Nawet biedny kot ma stracha,
Jak ja Bacha gram.
Cóż, że włóczy się po dachach,
Słyszy wiatru jęk?
Ale moja wersja Bacha –
Stokroć gorszy dźwięk.
Kiedy pragnę zagrać Bacha
Nie pomoże, nie
Żaden blessing, żadna bracha*
Każdy o tym wie,
Chyba, żebyś miał kałacha,
Jak nie – zmykaj stąd,
Bo gdy męczę tego Bacha,
Słuchać – to jest błąd.
* blessing – błogosławieństwo (ang.); bracha – błogosławieństwo (hebr.).
Komentarze (19)
mam zatyczki do uszu.
Odrobina, ba, jak znaleźć
Ciągle nowy sens,
Tego ha :) ha :) właśnie krztyna
Życiu drugi bieg :)
To powinno być zagrane, świetne, miłego dnia :)
... Ale nie łkasz, jak Pani Róża grająca Chopina ;-)
Chyba, że ze śmiechu, razem z Janem Sebastianem ;-)
Świetna trawestacja, świetna ironia.
Pozdrawiam :)
Super. No to Jan Sebastian Bach. :-)
Pozdrawiam