Grób Codzienny
Zmagania z codziennością
Czemu tu tak zimno?
Nic nie widać… wszędzie ciemno
Już robie się trupio sztywny
To moje życie… Grób prymitywny
Krew jeszcze ciepła cieknie
Póki jej w żyłach nie braknie
Słabe skurcze serca milkną
A marzenia razem z trumną znikną
Chce się stąd wydostać
Pośród żywych się przedostać
Lecz mogiła przygnieciona
Kamieniami codzienności zawalona
Już nadziei nie ma i serce ustaje…
Łzy ciekną… ze światem się
rozstaje
autor




Don Krzycho




Dodano: 2006-12-20 20:35:44
Ten wiersz przeczytano 546 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.