Grobowiec
Płaczę nad grobem mych miłości.
Wiele już ich pochowałem.
Głęboki rów, ciemne dno,
Wgłęb widać napisy mych miłości,
Ułożone datami, czas, gdy umierały.
Straciłem je wszystkie w powolnym
tchnieniu.
Została ta jedna, obu wieczna była.
Jeśli i ją pochowam to zamknę
trumnę…
…a ja położę się na dnie.
O pierwsza miłości, radością mą byłaś.
Tyś Dzieciństwo nazwana, wielcy cię
chwalą.
Ja nie doceniałem, wszystko zapomniałem.
Teraz płaczę nad twym grobem,
Lecz nie pamiętam jak mi z tobą było.
Data na tabliczce zamazana, nie do
odczytania.
Nieświadomość mą drugą miłością.
Taka słodka, a umarła tragicznie.
Potrąciły ją media, skonała w karetce.
Dzięki niej byłem wolny,
Nie myślałem o jutrze, widziałem tylko
szczęście.
Jednak umarła na mych rękach, a ja
płakałem.
Dobro, tyś trzecią miłością.
Prawdziwą i jedyną naprawdę cenioną.
Lecz też umarłaś, powoli i w agonii.
Choroby cię targały, siedem ich było.
Na wiele lek znalazłem, uleczyłem.
Jednak ostatecznie wirus zła położył cię do
grobu.
Kolejna ma miłość umarła zbyt szybko.
Młodość jej było, wiele lat nie miała.
Dwoje morderców ją napadło.
Pierwszy Obowiązek, drugi
Odpowiedzialność.
Brutalnie zgwałcona, z poderżniętym
gardłem,
Leży w mym grobie, sam nie wiem czy
martwa.
Ostatni dół dla Ambicji wykopałem.
Umarła ze starości i z wyczerpania,
Zbyt wiele pracy wcześniej włożyła.
Spisek ją zniszczył, świat wokół mnie.
Biedna żyć chciała, lecz w szpitalu dla
ambicji-
Szkole, powiedzieli: „Umrze” i
umarła.
Zostałaś mi tylko Ty,
Bardziej materialna niż pozostałe,
Jeśli znikniesz, zniknę i ja,
Umrzesz i ja umrę.
Grobowiec mój pełny już prawie.
Jedno miejsce zostało, dla Ciebie.
Jednak ono będzie wiecznie puste,
Boś Ty wieczna, Prawdziwa miości.
Mojej kochanej Reni...Prawdziwej miości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.