Gromnica
Na knocie przeznaczenia
słaby promyczek świecy
dogorywa ostatnim tchnieniem
Gdy zgasły oczy wędrowca
całunem śmierci okryte
ta wierna towarzyszka
wskazuje drogę duszy
Tu gdzie nie ma już bólu
miłość i radość wieczna
przyjmują ofiarę krzyża
Tych którzy żyli nadzieją
Komentarze (6)
poruszający, ale myślę, że w śmierci nie ma miłości ni
piękna
tym co żyli nadzieją pokaże z pewnością właściwy
kierunek...
Treść jak najbardziej sensowna, ale pytanie dlaczego
te duże litery skoro wiersz bez interpunkcji? Czy to
jest wiersz rymowany? Pozdrawiam
krez życia...bardzo obrazowo opisujesz śmierć....chylę
czoła...w milczeniu...pozdrawiam.
każdego z nas towarzyszka życia,a po śmierci daje nam
promyk nadziei :)
Zapamiętam szczególnie "dogasa na knocie
przeznaczenia". To bardzo obrazowe.