Groteske Kid
Może znajdziesz się pod pokładem, może nigdy się stamtąd nie wydostaniesz, choć był czas, że nie było to dla nikogo ważne. Śmialiśmy się do rozpuku, a przecież spaliśmy - V. Arsenijević
wierzyłeś, że możesz zmienić świat, dzisiaj
zmieniasz opony,
żeby lepiej trzymać się podłoża. znudziło
cię własne
odbicie, czasami odrzuca(jesteś po
czterdziestce!). już
nie cierpisz z powodu głodu akceptacji,
miłości i
wybujałej wyobraźni.(nie pchał byś się
bocianowi
do dzioba gdybyś wiedział, że życie będzie
takie smutne)
nieustannie potępiasz zepsucie i
wulgarność, jesteś
królem bez królestwa(i poezji!), schodzisz
w dół(bez twarzy),
miło spoglądać na sodomię z podskórnej
perspektywy.
toksyczny związek z ciałem(i
myślami)zburzył hierarchię,
oprócz pesymistycznej tezy o upadku
człowieka
jest jeszcze w tobie prawdziwy stan ducha,
który stawia cię
na progu cloaca maxima i czyni królem
bytu
(przesłaniem wzniecasz agresję), nie
umiesz, jak inni cieszyć
się postępem, być Mr.America. postanowiłeś
pisać
wiersze, choć tak mało jest poezji w życiu
pełnym kłamstw
i manipulacji. zanikanie zaczęło się od
braku
małych zwycięstw, od nadmiaru pochlebstw, a
to nie jest wzniosłe,
czy romantyczne. uparcie dążysz do poezji.
kiedyś pewnie
barbarzyńcy z Groteski nazwą cię wieszczem(
tak czy siak poetą).
Komentarze (7)
poruszajaco dobre.
http://en.wikipedia.org/wiki/Mr._America_%28Jeffrey_Gr
aves%29 - na potwierdzenie.
smutnyczytelnik - z kropką.
Często kłamstwo powiedziane w oczy...
uszczęśliwia na wieki
tak jak kontrolowane przecieki
Pozdrawiam serdecznie
Witaj - dawno ciebie tutaj nie było...odważnie
wyraziście ukazujesz zakamarki naszego zawilgoconego
szarością zycia - zakończenie zatrzymuje mottem
Ciekawy lecz trochę ciężki w czytaniu.
ooo... ciekawe; chociaż to zupełnie nie moje klimaty,
podoba się :-)