GRZECHY...
przychodzą nocą
grzechy me zgubione
dotykają uczuć
marzeń co zranione...
wnikają powoli
w duszę niepokorną
otwierają oczy
są myślą przekorną
pytają o winę
same będąc karą
pokutę wzywają
chcą bym żył swą wiarą
dusza uśmiechnięta
w woalu nagości
pokuty nie będzie
bo ufam miłości...
.... czy grzechem jest miłość w czystości zrodzona...On to oceni gdy życia dokonam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.