Grzybobranie
Kiedy jesienią spadają liście
Gdy w okolicy bardziej mgliście
Kiedy rano dużo rosy
wówczas w lesie grzybów trzosy
Szybko rzucam sandałki
Ubieram na nogi gumiaki!
W ręku koszyk wiklinowy
Już nie całkiem nowy
Więc szybko zmierzam do lasu
Chodzę tam bez hałasu
I zbieram grzyby do koszyka
znalazłam smacznego borowika!
O! A prawdziwki wkoło!
Och jak dziś jest wesoło!
Tu maślaczki a tam rydze!
Dziś zbiorów się nie jest powstydzę!
Moi drodzy przyjaciele
Las ma dla nas bogactw wiele
Więc odwdzięczmy się przyrodzie
i żyjmy z nią w zgodzie!
Komentarze (9)
Fajne, moje dzieciństwo to wyprawy z babcią na grzyby.
Tak mi szkoda, że teraz inny las dookoła mnie.
Pozdrawiam :)
Ja uwielbiam grzyby, ale jeść, zbierać nie:):).
Pozdrawiam
Uwielbiam grzybobranie w okresie grzybowym z lasu bym
nie wychodzila:)
Fajny wiersz, pozdrawiam:)
Ładny wiersz, zachęcił mnie żeby iść na grzybobranie,
pozdrawiam cieplutko
Miło było być razem z tobą na tych
grzybach.Miło było mi czytać twój wiersz.Pozdrawiam.
Nie pamiętam, kiedy na grzybach byłam. Rozmarzyłam
się....
Tak, na grzybobranie czas.Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam
ja tez przed chwilą
z lasu wróciłam,
kilka borowików
do koszyka wrzuciłam,
wiersz o tym nie powstanie,
a jedynie smaczne danie. Pozdrawiam
wesolo jesiennie pozdrawiam