Grzybomania
"Lepszy rydz niż nic" :)
Gdy kwitną wrzosy, brzoza się bieli
apetyt rośnie ludziom na grzyby.
Kto żyw do lasu w pobliżu bieży,
aby je zbierać, nie tylko gdybać.
Nieważna wątroba, nawet toksyny,
niestrawność, z robakiem trzonek,
grzyb w marynacie muszą przechować
pod dobre jadło, mocniejszy trunek.
Drżyjcie więc wszystkie, czas na zbiory
kanie, prawdziwki oraz koźlaki,
niech każdy koszyk szykuje na nie
marząc o zbiorze nie byle jakim.
Idą grzybiarze, po lasach, łąkach
jest maślak, gąska, lichy podgrzybek,
muchomor stoi w czerwonych pąsach
nikt go nie zbiera, więc jest szczęśliwy.
Zimą przypomną leśną wyprawę,
po rydze, które w sosnowym młodniku
rudziały, a teraz pyszną przystawką
przy polędwicy, wyrobach z dzika.
Dodatek królewski, że palce lizać
ach, ten aromat, niebo w ustach,
farsz do pierogów, dania wykwintne,
a na dodatek kalorii pustka.
Komentarze (7)
Bardzo lubię zbierać grzyby ... zręcznie i umiejętnie
opisałaś te spacery po lesie w poszukiwaniu
grzygów...i późniejsze ich
spożywanie...smacznego...pozdrawiam
Jasne..byłem wczoraj..głównie koźlaki :)..Dlatego
wybaczam drobne zgrzyty :)..np. "nikt go nie rusza,(i)
jest szczęśliwy.." Obfitych zbiorów :).. M.
"na grzyby w kaździuteńki wolny czas..." :)
witaj, bardzo miły wiersz, grzybobranie, wyborny
relaks a jak do tego jak znajdzie się jeszcze
upragniony grzybek?
pozdrawiam.
Mmm, narobiłaś mi ochoty na grzybki. Idę wyciągnąć
mamę do lasu ;-) Haha ;))) Pozdrawiam cieplutko ;))
Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób.
Ja może nie jestem prawdziwym grzybiarzem,ale lubię
grzyby i raz po raz wybieram się do lasu. Bardzo fajny
wiersz,
wyczuwa się w nim zapach lasu.Pozdrawiam.