Gwiazda...
Moja gwiazda jeszcze świeci,
Że czasem ogonem...zamiata
Gdy ją skubnę z eci peci-
By pójść z kumplem na
„Prałata”...
Moja gwiazda-moich dzieci
Czasem zmienia swój tor lotu
Kiedy nie wyniosą śmieci...
Lub przysporzą jej kłopotu.
Lecz kiedy ją (u)głaszczemy,
Twardo staje na orbicie...
Wszyscy o tym dobrze wiemy,
Jakie jest z gwiazdami?.. życie.
Jutro niechaj oprócz gwiazdki,
Tej na niebie wypatrzonej-
Do swej córki, żony, matki
Bądźmy jak do narzeczonej;
Mili, cisi- z pełną gracją,
Wszakże są to nasze skarby.
Męczyły się nad kolacją...
A że czasem biorą w karby...
2007-12-23
Wesołych świąt
Komentarze (2)
Tyle po czasie, a jak miło wrócić do wigilijnych
wspomnień.. Poza tym, Kujawiaku, tu j e s t poprawna,
bezbłędna forma, jest rytm, melodia. Czemu w tych
poprzednich wierszach , przepraszam- późniejszych, bo
jadę od tyłu, ich nie ma?
:)))I niech świecą nam niewiasty,jak na niebie nocnym
gwiazdy:)))