*Gwiazda Pokoju*
Dla Wszystkich.
W czerni twojej ojcze,
nigdy nie utonę.
Za gniew, cięgi, rany nie przeklnę.
Odejdę w zaświaty,
tam moje królestwo.
Ku gwiazdom nocą pobiegnę...
Cicho, spokojnie, odbiorę co swoje,
niewielu tam zginie przysięgam.
Kiedyś wszystkie szacie bym skradł...
Dziś w głowie tylko Ta jedna.
autor
Przedszkolak1
Dodano: 2015-11-12 18:36:33
Ten wiersz przeczytano 1586 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Mariat
Szata jest jedna,
skraść się jej nie da,
skraść można czasem,
kawałek nieba.
Gwiazdy- diamenty co stroją szatę;
kiedyś wszystkie czerni wykradłem,
tak rozwścieczyłem tatę.
ps a z tymi kropkami proszę mi pomóc ponieważ jest to
dla mnie kłopot.
Dziękuję za pomoc, konstruktywną krytykę i
zainteresowanie.
Naprawdę doceniam i pozdrawiam
Dla mnie ładnie:-)
Pozdrawiam:-)
Kiedyś wszystkie szaty bym skradł //// ?? - o to
chodzi?
- szacie - ? nie rozumiem
i co to znaczy dwie kropeczki?
Wrócę tu jeszcze, żeby się wyjaśniło, mam nadzieję
autor rozklaruje.
Ewo Marszałek dziękuję za wizytę,
i tu nie chodzi o rację a o wrażliwość,
pozdrawiam pogodnie
OK, też lubię zabawę słowem. Odniosłam się tylko do
niezręcznie użytego w wersie słowa, które zaburza
odbiór. Ale, jak napisałam, może nie mam racji.
Z czerni gwiazdy Pani Ewo bym skradł:)
a szata dla mnie wszystkim jest i niczym. skojarzenia
to jest zabawa dopiero, oby nam nigdy nie brakło.
Ja to rozumiem, ale czerń bardziej kojarzy się z
niebem, nocą, kolorem, mało - z szatą. Więc użycie
słowa "szata" w celowniku /"szacie"/ nie kojarzy się
wprost. I powoduje, że czytając ten wers nie bardzo
rozumiemy co z czego byś skradł. Ale może to ja tylko
mam z tym kłopot.
Ewa Marszałek do szaty odwołanie zrobiłem - to czerń.
Dziękuję za odwiedziny i poprawkę.
Pozdrawiam
Niewielu - razem.
"Kiedyś wszystkie szacie bym skradł" - to niejasne.
Chodzi pewnie o szatę, ale bez wcześniejszego
odwołania do niej / w jakiejkolwiek formie/ ten wers
jest niezrozumiały.
Może być ciekawie, ale trzeba przemyśleć wg mnie.