Gwiezdna bielizna
Erotyk suborbitalny
Z lotu smoka nie widać dróg osłoniętych
obłokiem wyziewy miasta smogami
kroją bezprzestrzeń na część
gdzie fajerwerk albo ciemny atrament
pora dnia im bliżej orbity tym
wątpliwsza
przez chmury najgorsze wysokie burzowe
z podglądającym okiem więc niemal
ponadglobalne
cyklony szare bardziej niż czarne
i elfy znad stratosfery które czerpią
z tej naturalnej substancji a nawet nad
naturalnie nie wiedząc czy noc to czy
dzień
bowiem orbitalnie
szybko się zmienia czas czuwania
a w mieście światła krają współrzędne
GPS byśmy mogli się spotkać
w klubie na boskim haju i dalej po kres
gwiazdy chcą się przedostać przez
zasłonę
i tanio sprzedać by sprostać
przez pełgającą postać eterycznie
stworzoną
wwożoną elektrycznie erotycznie
wzmożonym
tramwajem z kosmosu przez hopsa
trzask pioruna!
hop są! łubudu brzdęk!
gniew przez ulewy zlew i gradowe jaja
trzask!
nie dalej niż u stóp z rozwartej muszli
rodzi się Wenus
zatrzasnęła drzwi w toalecie męskiej
czy damskiej? zapomniałem
woda szumi zmywając grzechy
w przedelektrycznym łup!
a gdy zagrzmiały orgazmy to
uleciały gwiazdy do nieb
bo wcześniej to raczej spadały
teraz jednak złożyłem odpowiednie
życzenia
w inkantacji popluwając na spining
grawitacyjny silny w gradiencie
potencjałów z galaktycznego blasku
łup tylko poeta w szufladzie
ma taką seksowną pozostałość
majtki kochanki utkane z mlecznych dróg
Komentarze (20)
niepotrzebne*
Witaj. Artyści więc także poeci potrafią doskonale
dokonać wiwisekcji w tym przypadku ciał niebieskich,
gwiazdek. W gwiazdkach tanio sie sprzedajacych aby
tylko zabłysnąć, poeta doskonale je rozbiera, robiąc
to bez klapek na oczach, aby po swojemu nadac im nowe
znaczenie, ubrać w delikatne metafory. Robi to w taki
sposob, że spod koronkowej tkaniny można dostrzec naga
prawdę. Wiersz, jego treść przypomniała mi baśń braci
Grimm "Mądra Wiesniaczka" ktora to przechytrzyla
króla, który powiedział, że ma przysjsc naga i
jednocześnie ubrana. Przyszła w sieci rybackiej. Tak
postrzegam ten wiersz, czyli naga prawda a jednak
ubrana w ciekawe metafory.
Moc serdeczności.
Chemsex zawitał na bej. Ironiczny ten erotyk. Nie
dziwi mnie wcale takie czasy. Brawo za podjęcie tematu
ale moim zdaniem te galaktyki a'la przyszłościowe
wizje całkiem nie potrzebne. To się dzieje tu i teraz.
Jednak forma zaiste doprawiona. Styl co najmniej
galaktyczna dżungla. Masz moje uznanie jeśli cokolwiek
warte, gdyż na warsztacie (nazbyt jeśli nie wcale) się
nie znam. Co, mam nadzieję, nie umniejsza mojego
głosu. Pozdrawiam :)
Któż z nas nie był młody i szalony :-) dla mnie
swietne pisanie! :-)
Poeta ma w szufladzie majtki kochanki tkane z
mlecznych dróg, a zwykły śmiertelnik majtki kochanki z
czarnej koronki. :)
Oryginalny ten erotyk. Nie jestem specjalistą, ale mam
wrażenie, że brakuje mu subtelności.
Pozdrawiam serdecznie. :)