Gwiezdne Liniowce
Chodzą piękne panie, wdzięcznie po
pokładzie
kusząc wzrokiem panów, jak na
promenadzie
a że nie kołysze, idą pewnym krokiem
pojąc głodne zmysły, za burtą widokiem
Panowie na nie patrząc, cały dzień przy
barze
czują się jak wielcy, zdobywcy, żeglarze
nad głowami mewy, w dole modre morze
oraz gwiezdnym pyłem, usiane przestworze
Gdy zaś staną w porcie, ogromne liniowce
wychodzą z nich ludzie jak na hale owce
w portowych tawernach, szukają przygody
opuszczając morza, niebezpieczne wody
Bez żagli i masztów, bez lin takielarzy
coś ukryte w genach, o podróżach marzy
tak jak kiedyś Kolumb, odkrywając ziemię
by zasiedlić gwiazdy, rusza ludzkie
plemię.
Wielu z nich nie wróci, z dalekiej
podróży
kośćmi użyźniając, planetom się
przysłuży
choć to tylko kroczek, by zdobyć
wszechświaty
rozpoczął to praczłowiek, opuszczając
chaty
Komentarze (9)
To jest ekstra.
To jest ekstra.
podoba mi się ten wiersz, jest w nim tęsknota
telewizyjnego podróżnika :-)
Ładny, ciekawy wiersz. A ludzie lubią podróżować. Ja
też wiele kilometrów przelatałam. Pozdrawiam
serdecznie.
dawno mnie nie było a tu zawsze dobrze
pozdrawiam
Warto zwiedzać świat, zanim będzie ta ostatnia podróż.
Dobry
wiersz
nad głowami mewy, w dole modre morze
oraz gwiezdnym pyłem, usiane przestworze
Iluż to ludzi podróżuje poza własne horyzonty!Dobry
wiersz
Fajnie wszystko płynie poza pierwszym i szóstym wersem
gdzie się potykam.
Warto dopracować ilość sylab.
Pozdrawiam :)