Halloween
Kiedy odchodzi anioł nadziei
i rodzi się czarny bies zwątpienia
w ostatniej godzinie konania dnia
noc zaczyna budzić się szalona.
Wypłoszone wiatrem łabędzie chmur
pędząc bez celu po mrocznym niebie
drażnią rozedrgane mętne byty
z kątów wylazły pająki złudzeń
W głębiach umysłu lęgnie się koszmar
jaźń otula przerażenia jadem
groza z letargu już wybudzona
w owoc paniki szybko dojrzała.
Do pląsu ponurego ruszył strach
w śród mroków nocy zaczął harcować
złudnym życiem tańcząc z cieniami aż
nowego świtu uśmierci go blask.
Argo.
Komentarze (10)
Aby dotrwać do rana...:)
Pozdrawiam :)
Bardzo dziwny świat dzisiejszy,
prawda traci na wartości,
fałsz, obłuda dziury wierci,
by w rozumach móc zagościć.
W jakim kierunku kroczymy i dokąd zmierzamy?
Czy rozumu choć odrobinę nie posiadamy?
Fajny, ciekawy, mroczny wiersz.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
z podobaniem plusik zostawiam
pozdrawiam
Halloween - to jest taki koszmar, jak z rysunkowych
filmów. Ale wiersz OK.
Mroczne klimaty na wieczorowa porę. Oby był zdrowy
sen. Pozdrawiam .
Lubię takie klimaty
Powiało grozą.
Serdeczności.
Ciekawie i tajemniczo.
Intrygujący mrok mroku; pozdrawiam serdecznie.
Ciekawa, mroczna fantastyka,
ma swój klimat, wiersz jak dla mnie na TAK, pozdrawiam
sobotnio :)