Hedonizm Bólu
umarło we mnie poczucie winy
mój hedonizm wziął górę nad całą resztą
wypełniam się na nowo każdego dnia
słonym oceanem bezgłośnych dreszczy
i metalicznym wydźwiękiem z głębi żył
czasem zastanawiam się czy to się dzieje
naprawdę
budzę się na ugiętych kolanach
z głową opuszczoną na piersi
i dłońmi złożonymi jak do modlitwy
wstaję i otrzepuję kolana z grzechu
realności
moje ciało kontrolowane przez paroksyzm
strachu
zawsze ugina się przed ciepłem
późnej podnoszę je i okrywam całunem
krzyku
by już nigdy nie wątpiło w swą
śmiertelność
ten rozpad zabił we mnie poczucie winy
i zadaję już ból bez bólu
nie mam ograniczeń
to moje przeznaczenie
to mój cel
ból…
Komentarze (6)
cały wiersz wzruszający, po prostu piękny :)
mnie troche raza te powtorzenia...ale wiersz ciekawy.
Ból nie jest celem.
Co nie zmienia faktu,że wiersz jest interesujący :-)
świetnie ujęte.ból jest nieodłączną częścią naszej
egzystencji...świadomość zadawania sobie cieprienia
jest jeszcze bardziej przytłaczająca.
Ból nie jest celem. Nic nie daje. A zatracać się to
staczać się na złą stronę. A każdy przecież chciałby
robić wszystko idealnie.