Hellequin*
tłumiąc rozmyte światło
zaglądam poprzez palce
w wibrującą ciemność
na ołtarzu nocy
złożono światło przytomności
mozolny ruch zasłon spojrzenia
w górę
w dół
wsuniesz się bezszelestnie
pod przymknięte powieki
rozbijając mrok
niepokorną pięścią
zniszczysz ścianę realności
zgubimy wszystkie przebudzenia
zachowując uśpione umysły
stłumione oddechy
rozrywające ciepło
łakomych dłoni
pulsujących barwnym
szeptem spojrzenia
rozjaśni się ciemność
jednym uniesieniem powiek
i będę mogła tylko prosić
o kolejny zmierzch
o następny dotyk
* w języku starofrancuskim „hellequin” oznaczał orszak złych duchów unoszących się w powietrzu nocą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.