Herbaciana róża
Słońce już uciekało…
widziałam jak zbiera swoje promyczki do
złocistej torby.
Pomachałam serdecznie i cichutko szepnęłam
„wróć do nas jutro koniecznie”
Różowe obłoczki wdzięcznie fruwały nad moją
rozmarzoną głową
tak się śmiały… „spójrz na nas!
spójrz…” wołały...
Ach te chmurki akrobatki tak przede mną
paradowały tak się małe szkraby popisywały!
Wmiotły skrzydełkami troszkę ciepła w
serce, aż miło wokół się zrobiło…
Rozmarzona…z bałaganem wielkim w
głowie
za blaskiem słońca na tę łączkę
przyszłam…
Troszkę tu pobyłam…nad swym życiem
się zastanowiłam….
Księżyc pokazał mi drogę powrotną…za
jego uśmiechem do domu wróciłam.
Wtedy herbacianą różę od kogoś miłego
zobaczyłam…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.