hipokryci
Patrzycie na nas
wzrokiem pełnym hipokryzji,
jak wąż wijecie się
w klatce swoich ułomności,
rzygacie jadem
bez kontroli, bez celu,
słaby marny lud
wyznający martwe ciało,
to Wy tworzycie nienawiść,
dla was jest lekiem,
dla nas Waszym strachem,
bezradnością,
nauki Waszego Mistrza
to puste frazesy,
tworzycie własne prawo,
zepsute, gnijące, ohydne,
przesiąknieci zarazą zdobywania,
obłąkani od psalmów iluzij,
jak sepy na swa ofiarę
wyczekujące wciąż,
ludzie o kilku maskach,
chowacie się za zasłoną wiary
już dawno przez Was zmienionej
w pęd ku władzy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.