Hipopotam
Arkadiusz Łakomiak
Jęczy Hipopotam w wodzie
- Zęby bolą mnie na przodzie.
A ostrzegał mnie mój dziadek
"Nie jedz tyle czekoladek!"
- A ja zębów myć nie znoszę,
już trzech nie mam, o tu, proszę!
Zaraz czwarty mi wypadnie
(boli, czuję go dokładnie);
górny ząbek dawno zniknął,
boczny wczoraj kozła fiknął,
tylny boi się ciemności,
trzęsie się od maleńkości.
Pogubiłem swoje zęby,
szczerze mówiąc, nie wiem kiedy.
Myć przestałem je przed laty,
przez to jestem dziś szczerbaty.
Komentarze (85)
;)))
Hipopotam durna pała,
do gardziołka se wlewała
hektolitry pewnie wódy...
a te jęki - zwykłe nudy.
Niechaj śmignie do dentysty,
fakt to nazbyt oczywisty.
Każde dziecko powie przeca
- niemieć "ząbków" - to jest heca...
A dorosły też dopowie,
gdy się o tym wszystkim dowie,
że najlepiej gryźć suchary,
gdy już jesteś całkiem stary..
;)))
to racja, też słyszałam, żeby nie mówić do dzieci -
titititi lośkośny maluśku :)
Chyba, że ma być celowe zabarwienie komiczne, które
wynika z tematu, np. w farsie. Wtedy już samo
zderzenie goryla, który drapie się po nosku jest
śmieszne. Pozdrawiam :)
Z tymi zdrobnieniami, to różnie bywa, gdzieś
przeczytałam, że lepiej unikać, nawet jak się mówi do
małych dzieci.
Ale! mały hipcio może mieć ząbki, myszka - ogonek, a
już hipopotam - zęby, a mysz - ogon. Pozdrawiam :)
kraterek ma charakterek, ale racji ni w ząbek :))
nie powstałaby żadna bajka czy wiersz o zwierzętach,
gdyby opisywać dosłownie, co one jedzą, jak wyglądają
i żyją - to na Animal Planet,
zdrobnienia w wierszach dla dzieci są na miejscu, choć
u hipopotama faktycznie - raczej zęby niż ząbki ;)
A mówi tobie coś kraterku: nad rzeczką opodal
krzaczka? Znowu wtopa.
hipcio jest straszny, ja się go boję, bo może zaraz z
wody wyskoczyć i mnię zjeść, a poza tym "ząbków" wcale
mu nie widać jak jest w tej wodzie, przekłamanie,
hipcio nie przepada za słodyczami, ma je po dziurki w
wodzie, żywi się po prostu skubiąc trawę
a puenta /pointa/ pasuje bardziej do staruszka
ha i za dużo tych "ząbków" wypada,i nie ta kolejność
/NIE WIEM KIEDY I KTÓRĘDY/??,
nie używamy nigdy zdrobnień, a w szczególności w mowie
pisanej,
także w tej bajce osobiście nie zauważam żadnej
dydaktyki,
ot, taka bzdurka i tyle
Miłego PanieMisiu
MamaCóro. Trudno mi powiedzieć, może i masz rację.
Dobrze, że Hipcio nie pali jeszcze tytoniu... Nie
byłby szczerbaty tylko bezzębny. Świetnie się czyta.
Pozdrawiam :))
Dziękuję Ci jeszcze, akurat do Łyny mam blisko.
Niestety, temat dotyczy też wielu dorosłych :(
Powtarzam się ale fajnie, że piszesz bajki.
Pozdrawiam Cię, rzewnie wspominając Łynę :)
Podoba mi się, tylko zdrobnienie "ząbki" do dużego
hipopotama, który już jest leciwy (bo przestał myć
zęby przed laty) jakoś nie pasuje. To tylko moje
odczucie, a każdy może mieć inne. Pozdrawiam, ale
fajnie i dydaktycznie :)
Super ! Ku przestrodze dla dzieci wiersz.Bardzo mi się
podoba.
biedny hipcio ząbki mu ucierpiały pozdrawiam :)
i tak przez te swoje łakomstwo
teraz hipcio jest szczerbaty
pozdrawiam z :))