Historia pewnej miłości
A zaczęło się tak pięknie...
Spytał: -Zatańczymy?
Ona wstała i podała mu dłoń...
I tak jakoś wyszło.
że za trzy miesiące był ślub
dwojga zakochanych...
A ślubowali sobie
miłość, wierność,
że będą razem aż do śmierci...
Ich miłość kwitła
z każdym dniem coraz bardziej
i bardziej...
Żyli marzeniami o domu
pełnym dziecięcego śmiechu...
Ach! Jak bardzo byli szczęśliwi...
Marzenia stracone zostały,
gdy usłyszeli wyrok:
Śmierć...
On ją pocieszał:
-Naszej miłości nie pokona nic,
będę żył w twym sercu...
Ona błagała go: -Nie odchodź,
co ja zrobię bez ciebie?
Też umrę...
Wtedy wycierał jej łzy,
coraz bledszy i chudszy.
-Nie płacz, będę przy tobie...
Na pogrzebie tylko jedna jej łza
spadła na dębową
trumnę...
Rzuciła białą różę w dół
Nim zasypała ją ziemia
powiedziała: -Zaczekaj...
Chciałam ci podziękować,
bo obiecałeś, że będziesz...
i jesteś...
...że mnie nigdy nie opuścisz,
że będziesz mnie kochał...
Kochasz...
Żyjesz w mym sercu.
Pamiętaj,
ja też...
KOCHAM CIĘ...

UlciaZ.

Komentarze (10)
Moja kochana przyjaciółko:) czemu nie wydałaś jeszcze
własnego tomika wierszy........to dla mnie wielka
zagadaka. Masz wielki talent. Nie mówie tego dlategoże
jestes moja przyjaciółka ale ty masz naprawde wielki
talent. Ja nawet dwóch linijek rymowanych nie umiem
napisać ..........PaPaPatki...............
a ja wciąż Cię podziwiam za talent i dojrzałość
piękne...w pewnej chwili myślałam, że to Ty jesteś
bohaterką....ale potem spojrzałam na Twój opis....ale
i tak jestem pod ogromnym wrażeniem...pozdrawiam
ciepło Angela
smutna piękna historia ...
ech co za zycie...
pozdrawiam miłego ))
Piekna miłość ....... Musisz być silna !! Jeżeli
obiecał dotrzyma słowa ... Pielęgnuj starannnie
wszystkie wspomnienia i nigdy nie płacz... bo On jak
obiecałał - jest z Tobą........ Usmiechem ściel mu
droge do swego serca by widział ,że na niego
czekasz:)))) Pozdrawiam cieplutko:)
Czas wcale nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja nas do
bolu.../brak polskich znakow, sorry/
Takie wiersze kazdemu z nas coś przypominają ,moge
tylko powiedziec piekny ,czas leczy rany czasem
długo to trwa choć wymazać się nie da ale przecież
nikt od nas tego nie wymaga.
Ja też płacze w kącie po cichutku.
Jest takie miejsce
między "było" a "będzie"
pozdrawiam
Ten wiersz przypomniał mi historie mojego zycia kiedy
odzszedł mój mąż i białą różę dalam mu na pożegnanie
Teraz zyje tylko w pamieci mojej i córki
piękny wiersz, aż gdzieś tam w oku zakręciła mi się
łza..
prawdziwej miłości śmierć nie pokona.. śmierć odbiera
uśmiech lecz warto jest wierzyć w to, że ta druga
osoba będzie teraz przy nas inaczej.. że będzie
chronić nas przed demonami i pomoże cieszyć się
życiem.
Czuje sie jak rośnie napięcie! Dobrze opowiedziana
wzruszająca historia!