HISTORIA PEWNEJ NOCY cz.II
uniosłem Cię lekko na rękach
zadrżałaś cała tak namiętna
i gdy złożyłem na pościeli
z twarzy rumieniec piękny strzelił
wciągnęłaś szybko mnie w swe piękno
moje pragnienie jękiem pękło
wargami ucho Ci muskałem
traciłaś władzę nad swym ciałem
kiedy me usta z ust Twych piły
języki pragnień się tuliły
taka wczepiona w moją wargę
na plecach darłaś skóry fałdę
me pocałunki na Twej szyi
dzikiego zwierza wyzwoliły
a kiedy w piersi mnie wtuliłaś
miłość miłością się spełniła
schodziłem wolno w ślad za Tobą
w zapachach Twoich będąc sobą
kiedy me usta ją spowiły
uda się lekko rozchyliły...
....koniec części drugiej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.