Historia pewnej przyjaźni
Dla moich przyjaciółek :) M.K., P.S., E.Z
Myślałam że nie mam nikogo.
Przyjaciel Karol mnie opuścił.
Kumple nie mieli czasu,
aby spotkać się, pogadać.
Dopiero teraz zrozumiałam
kto jest moim przyjacielem,
na kogo mogę zawsze liczyć,
do kogo zawsze mogę przyjść.
To są osoby na miejscu,
nie to co Karol, 72 km stąd.
On trzyma Michała stronę.
Nigdy nie był przyjacielem...
Teraz wiem kto jest ze mna,
przy kim mogę się popłakać, gdy mi
smutno
i pośmiać gdy mi wesoło.
Bo przyjaciel powinien być ze mną,
nie to co Karol, szczery aż do bólu.
Dziękuję wam dziewczyny
za słowa otuchy...
Łatwiej wyjść mi z dołka
gdy wiem, że mogę na was liczyć,
że zawsze mogę zadzwonić.
Byłam ślepa, bo nie widziałam,
że przyjaciółki mam tu, na miejscu
i nie muszę szukać 72 km dalej.
Szkoda że zrozumiałam to teraz, dopiero
teraz....
Ale wiem, że będziecie zawsze ze mną
nawet teraz, po nieudanym związku
i zawsze w radości i smutku....
Dane osób występujących w wierszu zostały zmienione. Ochrona danych osobowych ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.