Historia starszej pani
Starsza pani w oknie stoi
Deszcz na dworze pada.
Na jej twarzy smutek gości
Deszczu kropel parada.
Gdy zaświeci słońce
Jej twarz się rozrumieni
Ledwo będzie wychodzić
Nie na dwór, do sieni.
Tam siądzie na fotel
Kocem się przykryje
Zamknie oczy swoje
W marzeniach odpłynie.
Będzie płynęła myślami
Przez wszystkie polany świata
W marzeniach poszuka swego
Nieżyjącego już brata.
I znaleźli się w oddali
On zawołał ją.
Poszła razem ze swym bratem
By on mógł przytulić ją.
I zasnęła w sen głęboki
Nie obudzi jej już nikt.
Chociaż mina lata
Ona na zawsze już w grobie śpi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.