Historię niegodną
Papier tak ładny, że aż strach napisać
brzydko, historię niegodną i zbyt
płytką...To może znowu o miłości, bo ona
głębinami się szczyci i zdarza się, że i
mnie jeszcze czasem zachwyci.
Należałoby więc drobny, malutki, tyci tyci,
miłości fragment uchwycić. Tylko gdzie ona?
Czemu się chowa, po co ta zasłona? Po co ta
pokrywa? Miłość niczego przecież nie
skrywa. Dlatego też nigdy nie przegrywa.
Czysta jak łza, co ze szczęściem po poliku
spływa, aby prawdę o nas odkrywać.
Ale nie mniej jednak umknęła mi gdzieś
właśnie...lecz swych drzwi przede mną nie
zatrzaśnie. Bo być może przestałem pisać
udane baśnie, ale zrozumiałem, że zawsze
przy Tobie pozostanę do momentu, w którym
zaśniesz...
- dla uŚ ;**
Komentarze (1)
Bardzo piękne i dobrze złożone wiersze Mają energię i
iskrę Dobry wiersz wyzwala uczucie ciepła chociaż sam
jest dobrze wypowiedzianym niepokojem POzdrawiam :)