HMM
siedziałas w swym ulubionym
wiśniowo granatowym fotelu
rozpuszczone kasztanowe włosy
opływały twych ramion namietnośc
im bliżej ciebie podchodziłem
ty bardziej czułem twój ciepły zapach
zatrzymałem się tuż za tobą
pochylając delikatnie głowę
moje usta zblizyły się
do twej szyji o oddechu odległoś
ciepłem którym dotykał bym cię
zmrórzyłem twe oczy
a na ustach pojawił by się
delikatny usmiech
wiedziałem wtedy że
oczukuje dalszej wedrówki
mych niecierpliwych ust
każdy ich niepozorny dotyk
na twej słonej skórze
powodował szybszy oddech
który wypełniał by
coraz wyżej unoszącą się pierś
zmniejszając odległośc ich
od moich niecierpliwych opuszków palców
coraz zachłanniej usta moje
zaczynały pochłaniac twoją namiętnoś ramion
ukrytą pod zapachem twych włosów
moje dlonie coraz czesciej wypełniały
twoje ciepłe i miękkie piersi
na twoich ramionach i plecach
pojawiły się niepewności kropelki
mych mysli sercem bicia twego rozbudzonych
................
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.